środa, 18 czerwca 2008

W pociągu

Dojechała Pani Ania.
Usadowiliśmy się wygodnie, pociąg ruszył.

Już na początku okazało się, że zajęliśmy jedyne w wagonie, dwa przedziały dla PALACZY!!
Cóż robić? Wszystkie torby poupychane na górze, pozostałe przedziały posiadają już swoich mieszkańców.
Opiekunowie znaleźli wyjście z sytuacji - musimy nauczyć się palić. Kiedy przyjdzie konduktor, wszyscy zapalą papierosy i sprawa będzie w porządku.
Jeden problem - nie posiadaliśmy papierosów. Śmiechom oczywiście nie bylo końca.

Czy możecie sobie wyobrazić, jak długo można usiedzieć w jednym miejscu?

Czy możecie sobie wyobrazić, że siedzimy, każdy na swoim miejscu?

Czy możecie sobie wyobrazić, że umiecie chodzić po wodzie?

*

czyli już wszystko jasne!

no oczywiście, że nie siedzieliśmy na swoich miejscach. Kto by tam zniósł 8 godzin podróży! Jajko, to jeszcze owszem, można znieść, ale nie tyle czasu na siedzeniu.
Zaczęły się wymiany między przedziałami, kombinacje, rotacje itd. W którymś momencie, jeden z przedziałów zaczął wydawać się dziwnie mały! za mały?!

*
Krajobraz za oknem mijał. a nam najbardziej podobały się tunele. W miarę zbliżania się do Krakowa, widok za oknem zaczął się wybrzuszać, a pociągiem zakołysało do snu.
Ciekawe, kto zasnąłby u progu przygody!

tylko ten upał...


(...zwiastuje przegrzanie)


*

(Kraków wita gości. Goście padają w Krakowie)

;)

Brak komentarzy: