Niemal wszyscy wycieczkowicze zaopatrzyli się w torby z kółkami. Kiedy sunęliśmy z dworca autobusowego na PKP, towarzyszył nam obłędny grzmot kilkudziesięciu plastikowych kółeczek-taka nasza mała, wycieczkowa gąsienica
W odwecie, dworzec PKP przywitał nas dźwiękiem plastikowych trąbek.
Dwóch kibiców, złamanych postępami polskiej drużyny piłkarskiej, umilało nam czekanie na pociąg, swoim śpiewem i grą na instrumentach dętych (oj byli dęci!).
Godzina 6.10 - pakujemy się do pociągu. podstawiony skład relacji Olsztyn- Kraków
Ze swoimi torbiskami zajmujemy dwa przedziały.
Dwa, bardzo specjalne przedziały...
*
środa, 18 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz