niedziela, 13 lutego 2011

RATUJMY NASZĄ SZKOŁĘ!!



Szkoła Podstawowa w Żegotach istnieje od 1945roku.

Główna jej siedziba mieści się w zabytkowym, pięknym budynku. Jest to szkoła z tradycjami, do której uczęszczali dziadkowie, rodzice, a teraz chodzą ich dzieci i wnuki. Od lat to miejsce jest naszą chlubą, a dla wielu również drugim domem. Dzieci, nauczyciele, rodzice zostawiają tu codziennie ogrom serca i pracy, a efekty tej pracy można podziwiać również na zamieszczonych na tym blogu zdjęciach.
Świetnie wyszkolone grono specjalistów-pedagogów, od lat pracujących i zżytych ze sobą ludzi, wspaniała Rada Rodziców, życzliwość i wzajemne zrozumienie oraz zaufanie, pozwalają naszej szkole być miejscem, gdzie dostrzega się potrzeby i wspiera rozwój dzieci.
Szkoła współpracuje z różnymi instytucjami, zaprasza gości związanych z różnymi dziedzinami i dzięki tak licznym i różnorodnym kontaktom, zyskała wielu stałych przyjaciół.

Tę właśnie szkołę, którą tak kochamy, która jest na zdjęciach naszych babć, we wspomnieniach naszych dziadków, gmina postanowiła zlikwidować. !!
Urząd Gminy postanowił wykreślić kilkadziesiąt lat najlepszych tradycji, kilkadziesiąt lat ludzkiego zaangażowania, sukcesów z mapy oświaty polskiej. Co gorsza usiłują zrobić to z zaskoczenia, ponieważ o zamiarze likwidacji, który ma być wprowadzony w czyn do końca lutego, dowiedzieliśmy się w ubiegłym tygodniu.




My, obecni, dawni i przyszli wychowankowie Szkoły Podstawowej w Żegotach, zwracamy się z prośbą do wszystkich przyjaciół i zainteresowanych -
Pomóżcie nam uratować
Szkołę w Żegotach!!


*

Zbieramy podpisy pod petycją,
we wtorek kolejne spotkanie z władzami gminy
- przyjdź i okaż swoje poparcie szkole!
Nie pozwól, żeby zniszczono naszą wspólną pracę i wieloletnią tradycję


Zdjęcia pochodzą z archiwum szkoły
oraz z prywatnych zbiorów uczniów i nauczycieli



























40 komentarzy:

cecylia pisze...

Życzę z całego serca powodzenia w obronie szkoły, no i nie czarujmy się miejsc pracy.U nas zamykają urząd pocztowy, chociaż jesteśmy gminą; też zbieramy podpisy, ale chyba to nic nie da:(

dorota.surdyk pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
dorota.surdyk pisze...

http://wkrainiesztuki.blogspot.com/2011/02/czy-jakos-mozemy-pomoc.html

jacobsen pisze...

paru rzeczy, takich jak tradycja, kompetencje czy więź i kontakt z kadrą pedagogiczną nie da się przeliczyć na cyferki, bo szkoła to jednak ludzie przede wszystkim, ci co są, i ci, co byli i odcisnęli swój ślad; niestety, coraz mniej myśli się o "ludzkim" aspekcie szkół i nie tylko; w tym wszystkim w ogóle brakuje takiego zwyczajnie "ludzkiego" traktowania. ale tego już żadna szkoła nie nauczy. powodzenia, jeśli można rzeczywiście jakoś pomóc konkretnie, nawet z moich antypodów, to proszę o info. pozdrawiam!

Teresa Radziewicz pisze...

Chciałabym, żeby zrozumiano, że to jest zbyt ważne miejsce, żeby przestało istnieć.

dorota.surdyk pisze...

na tym blogu, na fotografiach widać jaka to szkoła, ile tutaj się dzieje, jaka radość, pasja i zaangażowanie - jak można tak to wszystko zaprzepaścić?

jacobsen pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
jacobsen pisze...

chciałoby się mieć nadzieję, żeby "pasja, zaangażowanie i radość" były bardziej trendy (jeśli chodzi o te trendy oficjalne, bo wedle trendów nieoficjalnych na pewno jest)

PiątyMuszkieter pisze...

Żyjemy niestety w czasach gdzie rachunek ekonomiczny jest "uber alles". Mam jednak pewność, że prędzej czy później (ale raczej prędzej) zacznie się to wszystkim odbijać czkawką.
Naprawdę nie wiem, jak można działać bez jakikolwiek konsultacji społecznych a raczej ukradkiem, cichaczem, pod osłoną nocy atakując z zaskoczenia. Może warto zainteresować tą sprawą media - nie tylko lokalne ale i ogólnopolskie - "Sprawa dla reportera" albo TVN24 - często zajmują się dużo mniej ważniejszymi sprawami, gdzie głos społeczny jest pomijany. Z drugiej strony wystarczy, że w mediach powiedzą o tym kilka słów i już wójtowi, burmistrzowi robi się łyso.

Magda Gałkowska pisze...

nie rozumiem takiego postępowania, przekreślania tradycji, niszczenia miejsc ważnych i potrzebnych, nie rozumiem jak można bez porozumienia, bez jakiejkolwiek odrobiny wrażliwości i bezdusznie pozbawiać wszystkich tego, co daje im wiedzę, wsparcie i życzliwość bliskich ludzi
Patryk ma rację, trzeba zainteresow2ać tym opinię publiczną
to skandal
mam nadzieję, że wywalczycie to, by szkoła pozostała, jeśli mogę jakoś pomóc - zrobię to bardzo chętnie

jacobsen pisze...

tak, dobrze by było gdyby ktoś więcej się dowiedział, żeby była jakaś szansa wywarcia presji, szkoda że czasu jest tak mało, mam nadzieję że mimo wszystko wystarczająco

Małgorzata z Olsztyna pisze...

Dwukrotnie miałam przyjemność towarzyszyć synowi i jego klasie z SP nr 34 w Olsztynie, podczas wizyt w zaprzyjaźnionej Szkole w Żegotach.
Poza wspaniale przygotowanymi spotkaniami, w pamięci zapadły mi serdeczność, ciepło i życzliwość. W Szkole od razu widać, że nauczyciele pracują tam z pasją - świadczą o tym prezentowane w holu prace dzieci. Jednak najlepszym dowodem na wspaniałą pracę nauczycieli są ich uczniowie - świetne dzieciaki - otwarte na nowe przyjaźnie, grzeczne, uczynne. Zauważyłam doskonałe relacje pomiędzy nauczycielami i uczniami.
Do "osób rządzących" - ta Szkoła jest naprawdę wyjątkowa!
Proszę pozwolić jej istnieć.

Anonimowy pisze...

Popieram protestujących. Zawsze nie mogę zrozumieć jak można szukać oszczędności w edukacji. To dla mnie zagrywka najgorsza z możliwych, bo uderza w jeden z najczulszych punktów każdego społeczeństwa.

Pani od polskiego pisze...

Jak mawiał Exupery, jeśli ogrodnikom uda się wyhodować rzadki okaz, dokładają wszelkich starań by zapewnić mu najlepsze warunki. Nie ma ogrodników dla ludzi.
Są, tylko pozwólmy im działać.
Taka szkoła w Polsce to rzadkość. Nie zmarnujmy tego.
Aneta

Natalia Zalesińska pisze...

Dziwię się, że władze gminy chcą skreślić to z czego powinne być dumne, to nad czym pracowały pokolenia nauczycieli.
Mała, prawie rodzinna szkoła najlepiej spełnia rolę wychowawczą i edukacyjną. Wiem, coś o tym - mój syn chodził do nowoczesnej szkoły, ze świetną salą gimnastyczną, siłownią, basenem, boiskiem, kortami. Jednakże był to moloch! Z jednego rocznika od 6 - 8 klas. Brakowało kontaktu indywidualnego nauczyciel - uczeń.
Dlatego popieram protestujących!

kalina kowalska pisze...

Popieram tę walkę o szkołę. Już samo to niezwykłe zaangażowanie w obronę świadczy o jej wartości. Powodzenia!!!

Dana M. pisze...

Z niedowierzaniem przyjęłam wiadomość o planowanej likwidacji Szkoły Podstawowej w Żegotach. Pomysł wydaje się co najmniej absurdalny w czasach, w których tyle u nas mowy o polityce prorodzinnej.
Od dłuższego czasu obserwuję na blogu szkoły pozalekcyjne zajęcia praktykowane w szkole, kultywowanie tradycji, rozbudzanie w dzieciach zainteresowań i naukę obserwowania otaczającego je świata. Nie jedna szkoła może Wam pozazdrościć, nie jedna powinna brać z Was przykład. To z takich wiejskich szkół, gdzie nauczyciel ma bliski kontakt z dzieckiem i jego rodzicami, wychodzą w świat wartościowi młodzi ludzie, nie odbiegający poziomem od dzieci z miasta. Ktoś chce zepchnąć je do
przepełnionych szkół ‘kombinatów’, wpakować do autobusów szkolnych, wsadzić na rowery, albo kazać iść drogą pieszo. Przykre, że za ten ogrom wysiłku ktoś chce Was nauczycieli pozbawić pracy.
Na ile jest to decyzja przemyślana? Jeżeli w tych kalkulacjach zabrakło czynnika ludzkiego, jeżeli patrzy się w przyszłość tylko przez pryzmat pieniędzy, to budzi wątpliwość trafność Waszego wyboru władz samorządowych, przedstawicieli społeczności wiejskiej. Rządzący, albo nie są mieszkańcami wsi, nie mają dzieci, albo ich własne szkołę podstawową mają już za sobą. Dobrze byłoby, aby wraz z zamknięciem szkoły (mam nadzieję, że do tego nie dojdzie) ustąpili ze swoich stanowisk i funkcji, wszyscy, którzy w akcji przedwyborczej obiecywali zgoła co innego. Dlaczego nieuczciwa władza gminy ma mieć zapewnione ciepłe posadki kosztem dzieci i bezrobocia nauczycieli? Wstydźcie się panowie rządzący!!!
Solidaryzuję się ze społecznością Żegot i proszę o dodanie mojego głosu sprzeciwu.
Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Was kciuki.

Anonimowy pisze...

Zawsze byłem i jestem po stronie tych, którzy troszczą się o wspólne dobro za którym kryje się tradycja, wspomnienie, a przede wszystkim serce. Szkoła jest takim miejscem do którego wraca się często, najczęściej gdy ważymy „wspaniałości” dojrzałego świata z prostotą lat młodości. Z całego serca życzę mieszkańcom Żegot i okolic, aby rozsądek i ludzkie uczucia pokonały „racje ekonomiczne” wynikające z okresowych zawirowań polityczno-gospodarczych i aby szkoła w Żegotach nadal była NASZĄ szkołą.
Wiktor Mazurkiewicz
bydgoszczanin, a od 40 lat elblążanin, który swoją szkołę podstawową nadal kocha i uhonorował ją na stronie internetowej
Pozdrawiam

Wiktor Mazurkiewicz/egzegeta pisze...

Bardzo przepraszam, ale nie jestem Anonimem :), coś nie wyszło przy wybieraniu opcji nazywam się Wiktor Mazurkiewicz , a strona internetowa o mojej ukochanej szkole to:
http://www.mazurkiewicz.com.pl/wspom3.html

Krzysztof Bojko (Popsuty) pisze...

Szkoło - nie dać się!!!
Pozdrawiam i sukcesu życzę i nie dać się.
Panowie radni - pomyślenia. To co z tego że jest świeżo po wyborach?

Oxyvia pisze...

Kiedy dowiedziałam się o kolejnym zamiarze zredukowania oświaty polskiej o jedną całą szkołę, ogarnęła mnie zgroza i oburzenie. Jak można zamykać szkoły?! I do tego mieć czelność kłamać w mediach, że dąży się do rozwoju kraju, do podnoszenie kwalifikacji ludzi, do rozwoju gospodarczego, do ogólnego wzrostu wszystkiego: nauki, kultury, cywilizacji, demokracji, zarobków, poziomu życia! Jak można tak perfidnie kłamać, a potem zza krzaczka niszczyć placówki oświaty i kultury, nie pytając nikogo o zdanie?! To jest nie tylko arogancja władzy, nie tylko wandalizm i destrukcja polityczna, ale i krzywda wyrządzana bezpośrednio dzieciom! Ja bym radziła skierować sprawę do Sądu - nie wydaje mi się, aby takie ruchy, przeprowadzane w ten sposób (z ukrycia), były legalne i dozwolone.
Nauczyciele, Uczniowie i Rodzice - całą duszą jestem przy Was! Zaraz wyślę adres Waszego bloga do wszystkich znajomych ludzi pióra (pisarzy, dziennikarzy) oraz do zaprzyjaźnionego Radia Index z Zielonej Góry. A Wy piszcie i wszczynajcie larum, gdzie tylko się da - we wszystkim mediach i instytucjach, które mogą Wam pomóc.
Nie dajcie się!
Nauczycielka szkoły warszawskiej, członkini i współzałożycielka II Warszawskiego Oddziału Stowarzyszenia Literatów Polskich - Joanna Jankowska [Oxyvia].

Magdalena Banaszkiewicz /jasna/ pisze...

Likwidacja TAKIEJ szkoły na pewno nie służy dobru dziecka.
Solidaryzuję się z protestującymi.

Oxyvia pisze...

To jeszcze raz ja.
Co do prawnego punktu widzenia: nikt nie ma prawa zwolnić nauczycieli bez ustawowego czasu wypowiedzenia umowy, tj. bez uprzedzenia ich na miesiąc do trzech miesięcy przed rozwiązaniem umowy (w zależności od tego, na jakich zasadach dany nauczyciel jest zatrudniony). Nawet nauczyciel stażysta ma prawo do co najmniej dwutygodniowego okresu wypowiedzenia pracy.
Skierujcie sprawę do Sądu i od razu prześlijcie kopię pozwu do Urzędu Gminy, bo Sąd oczywiście nie zadziała natychmiast. Może taki pozew zatrzyma tę skandaliczna akcję.

Już zawiadomiłam SAP i wielu innych twórców kultury.

Anonimowy pisze...

A gdzie wartość "małych ojczyzn" o które upomniał się laureat Nagrody Nobla Czesław Miłosz? Czy demokracja nie polega na poszanowaniu zaangażowanych w edukację najmłodszych w najbliższym otoczeniu? Czy gminni decydenci właściwie szacują zysk?

Jacek Sojan

Anonimowy pisze...

W dzisiejszych czasach potrzeba nam takich miejsc, gdzie oddycha się tradycją i wartościami przodków, gdzie uczeń nie jest anonimową częścią tłumu, ale jednostką, osobowością... tylko w małych szkołach tak jest...

AMK pisze...

Najłatwiej rządzić niedouczonym społeczeństwem, wtedy nikt nie będzie w stanie patrzeć władzy na ręce. W ten sposób także zabija się regiony, bo ludzie wynoszą się do większych miast, albo i dalej, poza granice, szukając środowiska przyjaznego rodzinie i człowiekowi w ogóle. Ot kolejny element polityki antyrodzinnej. Niestety głos społeczeństwa nie ma dla decydentów wielkiego znaczenia - chyba, że w trakcie wyborów. Walczcie, bo warto, choćby po to, by pokazać, że nie wszystkim są obojętne nasze dzieci, nasza edukacja i kultura.

bezet pisze...

Myślałem dotąd, że "radny-bezradny" to najgorsza kategoria z możliwych. Okazuje się, że może być gorzej, "radny-stadny", który przegłosuje nawet największy noinsens (likwidacja szkoły w połowie roku szkolnego!). Apelować do rozsądku takich "wybrańców ludu"? Nie wydaje mi się. Walczyć? Trzeba. Popieram. Rad nie podam, bo nie mam wiedzy w temacie. Wesprę duchem! Powodzenia!

Anonimowy pisze...

Zamiast likwidować szkołę proszę pomyśleć, co Państwo możecie zrobić, by taką placówkę mieć u siebie.
1.Mała szkoła to skarb - zapewnia indywidualne postrzeganie ucznia i dbałość o jego rozwój.
2.Można podejmować różne inicjatywy ze społecznością nauczycieli, uczniów i rodziców.
3.Kontynuować tradycję i rozwijać region (nawet najmniejszą Małą Ojczyznę, korzystając z programów UE.
4.Nie traktować dzieci przedmiotowo.
5.Inwestować w szkołę jako w "zakład produkcji" rozwoju człowieka, a nie zakład przynoszący natychmiastowy zysk materialny.
5.Wspólnie ze społecznością lokalną zastanowić się nad przyszłością i budowaniem jej na podstawach, które już są.
6. Oszczędności z likwidacji etatów nauczycieli są niewielkie, bo i tak zarabiają oni przeciętnie poniżej krajowej.
Szanowni Radni, nie bądźcie bezwolni wobec wytycznych - dajcie dobry przykład woli, działania i rozumienia potrzeb własnego środowiska.
Z poważaniem - Barbara Nawrocka

Magda Tarasiuk. Warszawa pisze...

dołączam do protestu. to karygodne zabierać najważniejsze dla dzieci miejsce edukacji. Szkoła z tradycjami, miejscowe centrum działalności kulturalnej i artystycznej - może jedyne na długie lata - dla młodzieży. Miejsce pracy wielu zapaleńców i nauczycieli z powołaniem. Niebywałe, że tą drogą szuka się oszczędności w regionie.
Życzę powodzenia Szkole i pukam do sumień regionalnym decydentom.

Anonimowy pisze...

Całym sercem popieram protest przeciw likwidacji szkoły w Żegotach. Naprawdę, nie róbmy oszczędności na dzieciach – to krótkowzroczne rozwiązanie, niosące za sobą więcej strat niż zysków.

Biała Lokomotywa

Nata pisze...

Obejrzałam podstrony, które są na pewno dowodem ogromnej pracy całego grona pedagogicznego, to dowód na to, że szkoła ŻYJE !
Przeczytałam powyższe protesty i z całą świadomością przyłączam się do grupy osób, które chcą zachować istnienie tej placówki. To prawda, że takie szkoły są naszymi małymi Ojczyznami.
Nikt nie ma prawa do usuwania gruntu spod nóg wszystkim tym, którzy chcą dla tej szkoły istnieć i pracować.
Życzę wytrwałości w walce o szkołę!
Krysia

Anonimowy pisze...

Byłoby wielkim błędem wykreślenie z edukacyjnej mapy kraju placówki z tak wieloma tradycjami, która z zaangażowaniem brała udział w wychowaniu i kształceniu kilku pokoleń Polaków, placówki, która przecież nadal prężnie działa.
Nie dopuśćcie do tego, by zniknęła tylko dlatego, że pochłonięci "ważniejszymi" sprawami urzędnicy nie znaleźli czasu, by wyrobić sobie o niej zdanie oparte na faktach.
Trzymam za Was kciuki!

Anonimowy pisze...

życzę powodzenia w walce o uratowanie szkoły. Proponuję stworzyć profil na facebooku i w ten sposób zmobilizować także absolwentów, którzy zapewne rozpierzchli się po świecie i mogą nawet nie wiedzieć o waszych problemach...Nie wiem do kogo już pisaliście, ale trzeba słać pisma, petycje do kogo się da! Spróbujcie do Marszalka województwa, który pochodzi z niewielkiej wioski z naszych warmińskich okolic i mam nadzieję, że znajdzie zrozumienie dla waszej sprawy. Całym sercem jestem z Wami!

Jakobe Mansztajn pisze...

Gdzie będą rozwijać wrażliwość i pasje kolejne pokolenia, skoro zamyka się szkoły? W bankach? :] Kibicuję szkole w Żegotach.

Arek L pisze...

POPIERAM PROTEST !!!

Władza powinna liczyć się z głosem ludu bo ludzie ją wybierą ! Czy podejmowana decyzja podparta jest konkretnymi analizami, skutkami w przyszłości dla społeczności lokalnej ? W pierwszej kolejności powinniście Państwo poszukiwać możliwości rozwoju, promowania takich skarbów jakim jest ta szkoła. Tradycja zobowiązuje i jest źródłem wzorców dla przyszłych pokoleń. Jest tyle możliwości na inne spojrzenie aby ta szkoła się utrzymała. Zielone szkoły, zaplecze partnerskich umów ze szkołami, muzum ludowe, itp. Posiadacie bogactwo zaplecza historycznego, które warto wykorzystać.
Stanowczo jestem zwolennikiem podejmowania decyzji z rozwagą i przy udziale szerokiego gremium.

Z każdej sytuacji jest wyjście.

Vrolok (Małgorzata Jankowska) pisze...

Nie rozumiem, jak można w ogóle zamykać szkoły. Może i jest w tym momencie niż demograficzny, ale - z braku lepszego określenia - życie i historia pokazują, że to się zmienia. Kiedyś nadejdzie wyż i co? I nie będzie miejsc w szkołach, znów będzie brakować nauczycieli. I skąd niby ich wziąć?
Poza tym, jeśli się zlikwiduje komuś szkołę blisko domu i każe mu się dojeżdżać nie wiadomo, ile kilometrów codziennie (albo dochodzić - bo nie każdego stać na samochód i raczej nie do każdego podjeżdża autobus) wcześnie rano, to ten ktoś zwyczajnie zaczyna olewać szkołę.
Likwidacja szkół, to też likwidacja miejsc pracy. I co nauczyciele mają ze sobą zrobić w takiej sytuacji? Umrzeć z głodu?
Stanowczo popieram protest mimo, że nie dotyczy mnie osobiście - jestem z Warszawy.

Jasna Sukienka pisze...

Pół roku temu udało mi się odwiedzić tę szkołę, ale od kilku lat internetowo śledzę jej losy.
Jestem pod ogromnym wrażeniem zaangażowania, fachowości, talentów i osiągnięć pracowników placówki, uczniów i lokalnego środowiska.
Jako nauczycielka - czerpię z waszych pomysłów i dokonań.
Popieram Waszą walkę o ocalenie szkoły.
Bożena Kalmus

J. Lewandowska pisze...

A ta mała dziołszka z kłapciatą kokardą, na 13, od dołu licząc, zdjęciu, to pani Joanna Lewandowska, czyli ja ;)
no i oczywiście moja rodzinna historia, a więc kadra - Jerzy Lewandowski, Danuta Lewandowska, Apolonia Lewandowska (obecnie Witek).
A także wśród uczniów- Jolanta Lewandowska w roli zarówno uczennicy, jak i nauczycielki), Elżbieta Lewandowska, Krzysztof Lewandowski, Andrzej Lewandowski.
Ponadto Państwo Szwedowicz, Pani Mariola Skierś, Pani Krystyna Buczek, Pani Maria Kabała, Pani Teresa Papszun, Pani Danuta Baranowska, obecna nasza Pani Dyrektor - Grażyna Milczarek (zarówno uczennica, jak i nauczycielka), wielu moich kolegów i koleżanek, obecnie rodziców naszych uczniów.

to jest jak rodzina.

Dziękujemy Ci Bożenko :))

Anonimowy pisze...

witam!!! ja tez jestem za utrzymywaniem szkół, a zwłaszcza tych małych!!!!! wiemy doskonale, że jest niż demograficzny, tak też było wcześniej z przedszkolami i żłobkami, a teraz co jest??? brak miejsc- rodzisz i idziesz zapisywać dziecko do żłobka bo wiesz, że miejsce będziesz miała za rok, a może później. KOCHANE SAMORZĄDY dlaczego szukacie oszczędności zamykając małe szkoły!!! Każdy wie, że są to jedyne ośrodki kulturalne na wsi. to dzięki szkole- nauczycielom i dzieciom coś się jeszcze tam dzieje. Czy władze gminy przyjadą do tych mieszkańców na Dzień Kobiet, Dzień Babci, Mamy-NIE!!!!! dajcie też coś dla tych mieszkańców. Oni już i tak są poszkodowani, odcięci od świata bo przychodnie, poczty polikwidowane o połączeniach autobusowych nie wspomnę, a teraz szkoły!!! wiadomo, że jak zamkniecie już nigdy nie powstaną. A co z dziećmi mamy je wysyłać do odległych szkół, zmieniać wyrywać tych maluchów z rodzinnego środowiska- to tak jakby ktoś wyrwał niemowlę od piersi matki. i dziwicie się, że jest później przemoc wśród dzieci??? oni tam walczą o przetrwanie, wkupienie się w łaski, ale pewnie później lepiej za wychowanie, bezpieczeństwo obwiniać nauczycieli, niech przeciwdziałają, piszą projekty, prowadzą pogadanki. A jak któreś dziecko źle się poczuje tu na miejscu ma możliwość wrócić do domu lu przyjdzie po nie babcia czy rodzic a jak jest daleko?- nie każdy ma samochód!!! Kochana władzo zastanówcie się dobrze czy w dobrym miejscu szukacie oszczędności? wiemy że na zyski ze szkół czekamy latami bo to nie zakład produkcyjny z jednej strony włożysz deskę, a z drugiej wyjmiesz półkę. Może niższe wynagrodzenia dla burmistrza, zastępcy, radnych, może inne działania zaplanować inaczej?

Anonimowy pisze...

Nie jestem wychowankiem Szkoły w Żegotach, ale każda wiadomosć o zamykaniu
Szkoły potrząsa moja wiara w czlowieka i uczciwosć przedstawicieli społeczeństwa, skadinąd wybranych przez społeczność gminy. Szanowny Wójcie i Radni Gminy w Zegotach, macie jeszcze jedna szanse aby
udowodnic ze zasluzyliscie na zaufanie wyborcow. Pamietajcie ze Bog jest litosciwy ale sprawiedliwy.

miet dlugolecki, syn Jozefy z Zegotow